piątek, 23 lipca 2010

mam motylki w brzuchu!

I jak za pierwszym razem. Umówieni po 02.00 pod fontanną.
Tak, ubiorę się tak jak wtedy. Ty też?
( I znów te motyle... że im się to nie nudzi, no! fruwają tak i fruwają! )

Ciekawe, czy uda nam się odtworzyć tamto spotkanie...
Chyba już nie. Bo na pewno nie będzie już takiego czajenia się by skraźć pocałunek.
No i Jamajka nam nie podjedzie i nie będzie ,,przeszkadzał". ( ale w sumie... kto wie? może i dziś się pojawi? Ale bym miała loty. ^^)
Tylko dziś nie zrywaj kwiatków z placu...
Proszę, bo w końcu obczają nas na kamerze i przypał będzie. ^__~
No i jednak nam nie wyszło, by spędzić noc bez siebie. Ale ja też nie wytrzymuję.
Odzwyczaiłam się od spania solo.
To Twoja wina!!!

;*

Ooo, a tak apropos ,, fontanny" :



Dooobra, to ja idę się przebrać i powoli ogarnąć ;-)


K O C H A M   N A S ! 

2 komentarze:

  1. Kocham cię ;*** no Jamajki zabrakło... następnym razem do niego zadzwonię xD może znowu mu się zachce naprawiać koło nas rower o 3nad ranem ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Hah, nie no nie dzwoń po niego ;-)
    Będziesz go specjalnie wyciągał na plac by posiedział, pozamulał i potem byś go delikatnie wygonił? :D

    Kocham Cię. ;*

    OdpowiedzUsuń

Klawiatura nie gryzie!
My też! ;-)