środa, 1 września 2010

no i nadszedł ten dzień...



Ten beznadziejny, okrutny, pojebany dzień.
Rozpoczęcie roku szkolnego. =/
Dlaczego nie możesz zacząć szkoły za miesiąc, tak jak ja? Byśmy mieli jeszcze te ,,kilka" dni dla siebie.
A takto?
Dziś czeka mnie, pierwsza od ponad miesiąca, samotna noc.

Noc bez Ciebie. ;((

Przecież to będzie jakaś jebana katorga. Tak samo jutrzejszy dzień, dopóki nie skończysz lekcji i nie przyjedziesz do mnie...
Dzisiejsza pogoda uzewnętrzniała mój nastrój. To, jak czuję się teraz.
dybym wyszła teraz na dwór to (pomijając, że prawdopodobnie zamarzłabym i oczywiście się pochorowała) to deszcz mieszał by się na policzku z moimi łzami. Łzami tęsknoty, której nie potrafię chyba opisać...
Tak, tęsknię za Tobą, moja Łachudro.... ;(

Chcę byś tu był. Byś usiadł za mną na tym fotelu i czesał moje włosy... ,,Sto pociągnięć szczotką przed snem... Jak prawdziwa Księżniczka..." Byśmy położyli się na łóżku, dogrywali się ,,do trzech" (choć zawsze to było do w sumie 6 :D) w ,,papier, kamień, nożyce" o to kto ma iść zgasić światło, po czym byśmy pokłócili się o to, że jedno odkrywa drugiemu nogi. Potem byśmy się przytulili - albo na ,,łyżeczki" albo leżelibyśmy obok siebie i trzymali się za ręce (jak dziewice XD) i rozmawiali. Dostałabym od Ciebie słodki pocałunek, a Ty ode mnie. Następnie ze słowami ,,dobranoc" pocałowałbyś mnie w czoło, a ja bym oddała Ci ten pocałunek, i życzyła tego samego.
,,Kocham Cię, kocham Nas" - usłyszelibyśmy od siebie nawzajem jeszcze kilka razy przed zaśnięciem.
Może Yuna by do nas przyszła i ułożyła się między nami (mogę założyć się, że Ty byś dostał tyłek xd), pomruczała by nam, pojęczała, a po zaśnięciu pochrapywała by sobie.

A dziś co? Spędzę samotną noc, w wielkim, zimnym łożu. Może Yuna się do mnie przytuli, jak za starych czasów, ale to nie będzie to samo. Ona nie zastąpi mi Ciebie, Twojego ciepła. Nikt mi Ciebie nigdy nie zastąpi.
Wiesz, że to były najpiękniejsze dwa miesiące. Najpiękniejsze moje wakacje... I nie oddałabym ich za nic. ZA NIC! Nie ma takich pieniędzy za które oddałabym czas spędzony z Tobą. Nawet jeśli nie było idealnie. Kłóciliśmy się na poważnie, lub mniej poważnie. Ale to był czas, noce i dnie, spędzone z TOBĄ...




,,A gdy Cię nie ma przy mnie w moim sercu pustka,
Chce raz jeszcze spojrzeć w Twoje oczy, poczuć Twe usta..."

1 komentarz:

  1. Najlepsze jest to, że wszystkie te "osoby", które tak tutaj nam ,,życzliwie" komentowały i jechały nas, to już na żywo takie odważne nie są. ( też to zauważyłeś?) Jak np. dziś na Twoim rozpoczęciu roku szkolnego. Bez kitu, dlatego właśnie jest mi ich szkoda, są żałośni na maksa.

    W takim razie, z łaski swojej, nie komentujcie tutaj, ani nigdzie indziej. Bo kurwa w twarz nie powiecie, tylko albo opuszczacie wzrok jak nas widzicie (no, chyba że udajecie że nas nie widzicie) albo patrzycie na nas jak sroka w kurwa gnat. Żal, żal, żal mi was!

    A swoją drogą Kochanie... Ta szkoła zeszła totalnie na psy... ;< (bo "za moich czasów..."). Jak nie spacerują po jej korytarzu jakieś suczki... to pieski... a, i nie zapominajmy o tym, że ktoś zapomniał zamknąć lodówkę i pełno pasztetów się wytoczyło. ;D Ale dobra, już nie będę tak psioczyć (hahahahaha) bo przecież jest to moje byłe liceum(sic!).

    OdpowiedzUsuń

Klawiatura nie gryzie!
My też! ;-)