Hahaha, przypomniała mi się akcja sprzed kilku wieczorów. =D
Niente leży w łóżku, ja jeszcze coś sprawdzam na kompie.
*dziwny odgłos dochodzący z łóżka*
- Niente, czy Ty właśnie puściłeś bąka?
- Nieee...
- Puściłeś bąka, słyszałam!
- Wcale nie. - w tym momencie słyszę dochodzące spod kołdry *hihihi*.
- To był bąk! Na sto procent!
- Nie, kochanie.
- To co, pszczółka? Puściłeś pszczółkę?
- *taaahahahahaha*.
*poziomka robi gest znany jako facepalm*
I w tym momencie obydwoje popłakaliśmy się ze śmiechu.
Bo Niente nie puszcza ,,bąków". On puszcza ,,pszczółki". XD
Dobra, a ja - przyznaję się bez bicia - puszczam ,,trzmiele". ;D
Kocham Cię Wariacie.;*
A, no i tak a propo wczorajszej notki mojej, to hah, jednak Niente spędził wczorajszą noc ze mną. Wytrzymaliśmy jakieś 4 godziny bez siebie, po czym po 01:30 pojawił się on u mnie. :)
Gadaliśmy do 03:00 po czym zasnęliśmy przytuleni. ;* I tak do 07:00, bo na 08:00 miał do szkoły.
Ja chcę by już po tej 15:00 byś przyjechał tutaj, kooochanie! <3
To jeszcze tylko i aż godzina! ;*
Ej... kociaku ;P mogłaś nie pisać o pszczółkach xD wiesz jak bardzo cie kocham... i jak bardzo mi na tobie zależy...
OdpowiedzUsuńps. Nie pisz więcej o moich gazach ustrojowych bo każdemu może się wymsknąć ;P
Ja kocham Ciebie bardziej. ;**
OdpowiedzUsuńEj, no weź nie pisz "cię, tobie" z małej.;( bo to przykro mi jest. ;c
Będę pisać o tym:D Jeszcze powinnam napisać o tym jak w środę żeś mi opierdział łydkę!!! ;p